- Proszę proszę. Kogo my tu mamy. – David udawał zaciekawionego obecnością Williama. – William, w samej osobie. Co Cię tu sprowadza bracie? Ach tak wiem, a Noro wie? – Ciągnął
- Zamknij się David! – William wyskoczył do niego
- William, o czym on mówi? – Pytałam zaskoczona
- Czyli jednak Nora nie wie? Jeszcze jej nie powiedziałeś? Och szkoda takiej buźki.
- Nora wychodzimy – William pociągnął mnie za rękę
- Puść mnie! – Stawiałam się. – Chce wiedzieć, o czym on mówi! – Krzyczałam
- Później Ci wszystko powiem teraz idziemy
- Williamie, skoro ona chce wiedzieć teraz, dlaczego jej nie powiesz? – David wyglądał na rozbawionego
- Spieprzaj stąd! – William rzucił się na niego
- Aaa! William! Co ty do cholery wyprawiasz?
- Mówiłem Ci, że będę Cię bronił?
- Bronił przed prawdę? – David wtrącił się.
William wziął mnie na ręce i wyprowadził z Sali.
- Zgłupiałeś? Co Ty sobie myślisz? Chce wiedzieć, o czym on mówił? – Postawił mnie a wtedy zaczęłam bić go w klatkę piersiową.
- Dowiesz się, Gwiazdko Obiecuję – William złapał moje nadgarstki przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Chciałam go nienawidzić, ale jednak kochałam.
- William! – Wyrwałam się i uciekłam od niego.
Chodziłam po lesie i myślałam, dlaczego nie powie mi prawdy i o co chodzi. Co takiego ważnego ukrywa i dlaczego Davidowi tak bardzo zależy, abym się tego dowiedziała.
Nagle ktoś usiadł koło mnie
- Wystraszyłeś mnie! – Spojrzałam złowrogo w stronę drugiej osoby, był to David.
- Przepraszam, nie chciałem.
- Co takiego William ma mi powiedzieć? – Zapytałam z nadzieją, że odpowie
- Wolałbym tego nie mówić, niech sam to zrobi. Tylko chciałbym Cię prosić o jedno.
- Tak? – Popatrzyłam na niego zdziwiona
- Noro, uważaj.. On jest niebezpieczny. – David popatrzył na mnie smutnymi oczami.
- David, nie pozwolę mu odejść. Ja go kocham
- On może Cię skrzywdzić.
- Zostaw mnie sam ok.? – Poprosiłam, a David grzecznie odszedł
Wiedziałam, że jestem zakochanym głupcem. Ludzie widzieli w nim potwora, ja widzę jego uśmiech.
- Jeśli kochasz mnie całym sercem, jeśli mnie kochasz, uczynię Cię Gwiazdą w moim wszechświecie, nigdy nie puszczę Cię do pracy, każdego dnia, będziesz oświetlać mi drogę... Czekałem setki lat, ale mógłbym czekać milion więcej na Ciebie. Nic nie przygotowało mnie na ten zaszczyt bycia Twoim, gdybym mógł tylko poczuć ciepło Twojego dotyku Gdybym mógł tylko zobaczyć twój uśmiech, kiedy się rumienisz Albo jak wykrzywiasz usta, kiedy jesteś wystarczająco skoncentrowana wiedziałbym, dla kogo żyłem od samego początku. Twoja miłość jest odmianą mego losu Każdy pocałunek jest równią pochyłą. Każdy dotyk jest czymś nieokreślonym. Pozostawiam osobę, którą byłem dla tej, którą jesteś Ty. – William podchodził do mnie coraz bliżej a łzy ciekły mi po policzkach.
- William
- Nie Noro. – Przerwał mi – Byłem potworem, zabijałem ludzi, nawet nie miałem z tego powodu wyrzutów. Ale pewnego dnia na świat przyszłaś Ty. Od kiedy Cię zobaczyłem wiedziałem, że muszę być z Tobą. Wiedziałem, że będę musiał wykonać swoją misję jak dorośniesz. Ale teraz tego nie zrobię. Nie mogę. Nie mogę zabić ludzi, których kocham.
- Jaka jest Twoja misja? Czym Ty jesteś?
- Noro, Kocham Cię! Zapomnijmy o tym, co się stało, co było. Żyjmy tą chwilą, bo nie wiadomo, co wydarzy się jutro.
Nie wiedziałam, kim jest, czy, czym jest. Nie wiedziałam, jakie są jego plany i czy nie padnę jego ofiarą. Nie bałam się. Nie bałam się, jego mroku jego charakteru. Nie chciałam znać jego przeszłości.
- Mogę się do Ciebie przytulić? – Zapytałam niepewnie
- Gwiazdo, wiesz, że jestem Twój
Podeszłam do Williama i się w niego wtuliłam.
- Dziękuje – wyszeptałam mu do ucha.
- Kiedyś, będę musiał odjeść. - Ścisnęłam go mocniej, jakby to ”Kiedyś” miało nastąpić teraz – Ale czas leczy rany. Zapomnisz o mnie.
- Nie! Przestań! – Zaczęłam płakać
- Obiecaj, że jeżeli odejdę, znajdziesz sobie kogoś. Kto będzie się Tobą opiekował lepiej niż ja. I tylko czasami o mnie pomyślisz.
Nic nie odpowiedziała. Nie chciałam przerywać tego, co stworzyliśmy. Noc, gwieździste niebo i my. Nasz mały intymny świat.
Pojechaliśmy z Williamem do hotelu. Mój telefon cały czas dzwonił a to Lily a to mama. Nie chciałam z nimi rozmawiać. Wyłączyłam telefon.
William położył mnie do łóżka a następnie sam poszedł z drugiej strony. Przypomniał mi się mój sen, ten, w którym chłopak dał mi swoją koszulę. Nie chciałam o tym teraz pamiętać, więc przytuliłam się do Williama. Dziwne, kiedy z nim jestem sen mnie nie dosięga.
- Ale jesteś mięciutki – Zaśmiałam się, a William pocałował mnie w czoło.
- Jutro wybierzemy się na przejażdżkę motorem, co Ty na to?
- No nie wiem, trochę się boję
- Oj, Gwiazdko będzie dobrze
- Miałeś przede mną jakieś dziewczyny? – To pytanie go strasznie zaskoczyło
- Ta z obozu, ta z wakacji, ta nowa ze szkoły. Eh… pogubiłem się po pierwszej setce – Powiedział to z szelmowskim uśmieszkiem.
- Palant! – Uderzyłam go złośliwie w klatkę.
- Nie, tylko flirciarz
Jeszcze trochę się pośmialiśmy i poszliśmy spać.
Obudziłam się a William rozmawiał z kimś przez telefon.
- Noro, możemy przełożyć naszą przejażdżkę? Muszę załatwić interesy ze starym kumplem.
- Jasne, nic się nie stanie. Dziś jest koncert mojego ulubionego zespołu w jednym z klubów. Więc pójdę a Ty wszystko sobie załatwisz na spokojnie.
- Jesteś cudowna.
William szybko się ubrał i od razu wyszedł.
Było rano, więc postanowiłam wziąć prysznic. Potem ubrałam się w niestety te same rzeczy, bo innych nie miałam. Włączyłam telefon 27 nieodebranych połączeń od mamy 15 od Lily.
Mamie napisałam sms’a:
„Wszystko jest ok. Nie martw się. Później zadzwonię” A Lily takiego: „Co się stało? Byłam w hotelu z Williamem. Później się do Ciebie odezwę ok? Przepraszam”
Poczytałam sobie w Internecie o dzisiejszym koncercie no i niestety trzeba mieć dowody, a że nie byłam pełnoletnia nie miałam go.
Nagle mnie olśniło, przecież jest taki koleś, który za 50zł wyrabia dowody! Kiedyś chodził do mojej szkoły, ale został wylany. Mieszka około godzinę drogi stąd. Zebrałam się wyszłam z hotelu, wzięłam autobus i pojechałam do niego.
Kiedy już wszystko było gotowe poszłam do domu. Mamy nie było, pewnie poszła po zakupy. I dobrze nie chciałabym, żeby mnie zobaczyła. Przebrałam się w czarne podarte rurki ze srebrnymi łańcuszkami u góry, czarną bluzkę na ramiączka z czaszką do tego czarne Martensy. Wyglądałam rockowo, ale właśnie o to chodziło. Było, około 14 więc wyszłam z domu. Wejście na koncert było, o 16 więc miałam 2 godziny luzu, ale postanowiłam już pojechać, ponieważ został mi jeszcze dojazd i stanie w kolejce.
Na wstępie do klubu stał starszy facet z długą brodą i ręką całą w tatuażach. Nie wyglądał najmilej, ale musiałam jakoś to załatwić. Pokazałam mu mój „prawdziwy” dowód a on postawił mi stempel na ręce na znak tego, że jestem pełnoletnia.
Pełno ludzi. Tańczących, całujących się. A najgorsze jest to, że w ogóle tam nikogo nie znałam.
- Nora? Co Ty tu robisz? –
- David! Em.. przyszłam na koncert
- Przecież Ty pełnoletnia nie jesteś – Nie odpowiedziałam na to.
- A Ty, co tutaj robisz?
- Chyba jak każdy przyszedłem na koncert – Zaśmiał się – Ładnie wyglądasz, tak rock’owo. Nie wiedziałem, że słuchasz takiej muzyki
- Jeszcze dużo o mnie nie wiesz. – Wymięłam go
- Hej! Gdzie tak uciekasz znasz tutaj kogoś?
- W sumie to nie..
- No widzisz. Chodź ze mną – Złapał mnie za rękę. Zwykle bym protestowałam, ale w tym wypadku, nie miałam wyboru. Przecież sama bym się zgubiła w tym tłumie
- Lubisz ten zespół? – Zapytałam
- Najwidoczniej – Uśmiechnął się do mnie
Zaczęli grać. Na początek spokojna piosenka. Muszę przyznać, że należy ona do moich ulubionych. Wszystkie pary zaczęły się tulić i całować. David popatrzył na mnie
- Daj spokój, przecież wiem, że tego chcesz
- Mam chłopaka
- No i co z tego! Przyznaj, że na mnie lecisz. – David powoli zbliżał się do mnie.
Uczułam jego zapach, był zdecydowanie za blisko.
- Ekm, nie przeszkadzam Wam?
___________________________________
Hej! <3 Podoba Wam się rozdział? Piszcie swoje opinie w komentarzach. Przypominam, że można komentować anonimowo :)
Rozdział nie jest zaskakujący, ani nie ma w nim za dużo akcji. Chciałam aby był taki na luzie, ponieważ w następnych się trochę zacznie dziać.
Ogólnie co u Was? Ogląda ktoś "Pamiętniki Wampirów"? Obejrzałam dziś nowy odcinek i nie mogę uwierzyć! Klaus i Hayele ( Nie wiem jak się pisze jej imię xd ) Masakra! -,-
Twittera wam już podałam to teraz Instagram: juliephotographer Follow me - follow back :D
Także do następnego rozdziału :D Papa <3